Wniosek w sprawie nauki komunikacji werbalnej w szkołach publicznych

Wniosek w sprawie nauki komunikacji werbalnej w szkołach publicznych
List otwarty do Ministra właściwego d/s edukacji

Szanowni Państwo, 
Wczoraj na skatepark w Głogowie jakieś dziecko zamówiło sobie kebaba za 34 złote, Przyjechał do mnie jeden ze starszych skejterów czy mam 34 złote. Nie, nie mam (portfel / telefon na skateparku trzeba zostawić bez opieki i ktoś może sobie w nim grzebać- zwłaszcza biedne dzieci dla których 20 złotych to majątek, a którym się np. złamała kierownica do hulajnogi i wygrzebują środki na ten cel innym skejterom z portfeli, więc nie biorę tam nic cennego poza drobnymi). 

Po czasie dopiero dopytałem że potrzebowali gotówkę żeby za zamówienie tego dziecka zapłacić. Trwały poszukiwania- gdzie jest to dziecko, bo z nami przyjechało aż z innego województwa, zabrało się z innymi skejtami na skatepark w innym województwie. Gdy z tym dzieckiem rozmawiałem, czy już było kiedyś w tym mieście na skateparku, to usłyszałem że nie, że to jego pierwszy raz.  Szukaliśmy dziecka co zamówiło kebab i tego dziecka nie było. Oto ono samo sobie pojechało z jakimś kolegą na jeszcze inny skatepark w innym województwie, i wydawało mu się że nam coś mówiło że gdzieś wyjeżdża, albo to tak zakomunikowało że nikt z nas tego nie usłyszał. Nikt nie wiedział, gdzie oni są.

W dodatku owe dziecko później przeze mnie pytane, stwierdziło: w systemie zamówień elektronicznych owego portalu z jedzeniem wymagano płatności kartą, dziecko nie miało karty, bankomatowej, więc myślało że zamówienie nie zostało przyjęte i zrealizowane i że nie dostało informacji o przyjęciu tego zamówienia. 

Współcześnie dzieci sobie zamawiają same jedzenie na plac zabaw, na oko mając może z 10 lat. Sprzedawcom tylko współczuć zadania dostawy w takie miejsca bo na skateparku było z kilkadziesiąt takich osób a był to spory teren. Zdaje się że owe systemy zakupów online z dostawą (myślę że owe dziecko skorzystało z czegoś w rodzaju pyszne.pl) powinny być bardziej przejrzyste, w jaśniejszy sposób informować użytkownika- przecież dziecko na oko 10 lat- o tym że jego zamówienie jest w realizacji,.I że ktoś przyjedzie je mu oddać na skatepark- tego dziecku ów system elektroniczny nie podał. W ogóle o tym że dziecko sobie samo pojechało do innego województwa, dowiedzieliśmy się dopiero gdy przyjechało  jego zamówienie. 

Mam wrażenie że szkoła obecnie mało uczy, Wadą jest brak nauki komunikacji, dziecko nawet nie potrafiło efektywnie zakomunikować nam że odjeżdża samo do innego województwa, a co dopiero żeby ktoś to ogarnął. Nie wiem czy szkoły jeszcze uczą przekazywania komunikatów innym osobom, miałem wrażenie że wczoraj miałem do czynienia z zepsuta komunikacją- i tą elektroniczną, dziecka z kebabownią, i tą mówioną (dziecko komuś - innemu dziecku- komunikuje że wyjeżdża sobie samo do innego województwa). Po powrocie krótko tylko wyjaśniłem tej zgubie zasady komunikowania, że trzeba pytaniami później upewnić się czy odbiorca zrozumiał komunikat.

Nie wiem jak to dziecko sobie poradziło z zamówieniem jedzenia na skatepark na którym było 1. raz w życiu w mieście gdzie było 1. raz w życiu ale nie dało rady się efektywnie przy tym skomunikować, nie mówiąc o tym żeby powiedziało komuś dorosłemu, ale nawet innemu dziecku, że odjeżdża. Nie wiem czy te dziecko chodzi do normalnych szkół, teraz w moim otoczeniu popularne są takie szkoły typu nvc/ freeschooling gdzie dziecko robi tylko to na co ma ochotę.


Pozdrawiam,
Adam Fularz
Redakcja Polish News Agency
Dolina Zielona 24a
65-154 Zielona Góra

P.S. Wnoszę aby uczyć młodzież o wspieraniu rodzimego biznesu, oni gdy idą jeść to nie uznają lokalnych sprzedawców, jedzą tylko w wielkich sieciach restauracji, żywność raczej mało zdrową, dość chemiczną. Wczoraj z powodu ogromnej kolejki nic kupili w restauracji Makdonald - sieciówce (była ogromna kolejka- musieli zrezygnować). Ja za to wsparłem swoim zakupem jakichś Arabów na podupadającym rynku w Głogowie, rodzimy biznes restauracyjny z tamtego miasta, gdzie kolejka była malutka.

Warto także uczyć aby młodsi opiekowali się starszymi, ja sam np. zostawiam rzeczy, wczoraj zapomniałem portfela i telefonu ze skateparku, zostały tam i musiałem się wracać, a tylko ja się młodszych skejterów dopytałem czy oni swoje rzeczy pozabierali, oni się mnie o to samo już nie spytali, a to ja jestem już w tym wieku że mogę nie pamiętać i nie pamiętam wielu rzeczy.


--

Komentarze

Popularne posty