Szybka kolej z Piaseczna do Konstancina- Jeziornej. Obiecywano ją od dekady.
Istnieją
dwie satelity wokół Warszawy które mogłyby być połączone z Warszawą
dobrej jakości transportem zbiorowym. Radzymin i Konstancin- Jeziorna.
Do obu miast prowadzą tory kolejowe. Do Konstancina- Jeziornej prowadzi
bocznica siekierkowska do elektrociepłowni, będąca własnością koncernu
Vattenfall. Już od ponad dekady proponowano wykorzystać ją w komunikacji
podmiejskiej. Mimo kolejnych obietnic składanych przez kolejne
garnitury polityków nic z tych zapowiedzi nie wynika. Temat „Metra II”,
jak przed dekadą określiła ów schemat transportowy lokalna aktywistka,
jest podbijany jak piłeczka przy okazji każdych kolejnych wyborów, bez
większych rezultatów. Także i przy okazji ostatnich wyborów dnia 15
września 2010 tradycyjnie politycy jednej z opcji dokonali kolejnego
"testowego" przejazdu tej trasy szynobusem i złożyli kolejną garść
obietnic. Obietnic, które nie są realizowane, choć mogłyby zostać
wreszcie wcielone w życie.
Tym razem na 15-km odcinku pomiędzy Konstancinem a Piasecznem
zaproponowano 5 nowych przystanków. Mazowiecka Kolej Uzdrowiskowa
miałaby kursować co kwadrans. Wg obietnic, pociągi miały ruszyć na
trasie Piaseczno- Konstancin już w ciągu roku, maksimum dwóch lat. W
roku 2014 sprawa nie posunęła się nawet o krok.
Co należy zrobić? Zaproponować kompleksowe rozwiązanie komunikacji
podmiejskiej Warszawy, a linię z Konstancina połączyć z inną relacją.
Proponuję wybranie jako końca trasy składów z Konstancina podobnej
miejscowości na północy aglomeracji- Radzymina. Połączenie obu
miast-satelit Warszawy z centrum musi być szybkie, bowiem przebieg
torowisk jest niezbyt korzystny. Tory z Radzymina prowadzą do Warszawy
przez Legionowo, tory z Konstancina- Jeziornej zawadzają o Piaseczno.
Metoda na szybkie połączenie obu miast leży w stworzeniu odpowiedniego
produktu transportu zbiorowego, o wysokiej częstotliwości kursowania i
krótkim czasie przejazdu. Na linii do Konstancina dodatkowym
utrudnieniem są pociągi z węglem zaopatrujące elektrociepłownię i
zajmujące tor. Ale i ten problem jest do pokonania.
Proponuję wprowadzenie w relacji Konstancin Jeziorna- Warszawa
Centralna- Legionowo- Radzymin linii ekspresu regionalnego obsługiwanej
zespołami trakcyjnymi o napędzie spalinowym, tzw. autobusami szynowymi.
Linia pomijałaby większość przystanków osobowych na trasie, jej
priorytetem byłby przede wszystkim szybki czas przejazdu. Linia
kursowałaby początkowo z częstotliwością co 30 minut, zaś częstotliwość
docelowa wynosiłaby 20 minut. Czas dojazdu do centrum Warszawy musiałby
wynosić maksimum 30- 40 minut, i takie czasy przejazdu są do osiągnięcia
dzięki przyspieszeniu na częściowo zmodernizowanych odcinkach linii.
W Konstancinie myślano też dekadę temu o rozpoczynaniu biegu linii w
Mirkowie lub Bielawie, jeszcze bardziej na wschodzie miasta. W celu
lepszej obsługi Konstancina- Jeziornej możliwe jest wprowadzenie
dodatkowej linii ekspresu regionalnego, dowożącej pasażerów na końcowa
stację metra- Kabaty, i wykorzystującą torowisko techniczne metra
warszawskiego. Można by wręcz nawet pomyśleć o dwusystemowym składzie
metra warszawskiego, które mogłoby wyjeżdżać na powierzchnię i poprzez
torowisko techniczne i linię radomską obsługiwać Piaseczno i Konstancin-
Jeziorną. Taki wagon musiałby mieć napęd spalinowo- elektryczny, albo
też torowisko do Konstancina jak i tor techniczny należałoby uzupełnić o
trzecią szynę prądową. Wówczas takie torowisko należałoby w minimalny
choć sposób odgrodzić od zwierząt i dzieci.
Ale najtańszym i najprostszym sposobem jest wykorzystanie pojazdów w
trakcji spalinowej. Problemem jest, że te pojazdy, by przeciąć
Warszawę, musiałyby wjechać w tunel średnicowy, zaś jednym z natręctw
PKP (tudzież PKP PLK) jest zakaz wjazdu pojazdów z napędem spalinowym do
tego tunelu. Czemu? Dlaczego? Skoro pojazdy takie jeżdżą tunelami na
całym świecie? Powodów tego zakazu szukać na próżno. Być może dotyczył
on lokomotyw spalinowych? Dopiero zniesienie tego zakazu umożliwi
wprowadzenie połączenia przecinającego Warszawę. Połączenie to musiałoby
korzystać z torów dalekobieżnych, bowiem brak jest przepustowości na
torach miejskich linii średnicowej.
Przewoźnikiem może być podmiot całkowicie zewnętrzny i prywatny.
Tego typu spalinowe linie kolei miejskiej na przykład w zagłębiu Ruhry
(linia S28) obsługuje przewoźnik prywatny. Samorząd województwa nie musi
wykorzystywać Kolei Mazowieckich jako przewoźnika. Największym
problemem jest zmuszenie samorządu województwa do ogłoszenia przetargu
na obsługę linii- to samorząd województwa pokrywałby jej ewentualne
deficyty. Które możliwe że mogą nie wystąpić albo mieć niewielką
wysokość- jest to bowiem linia w terenie silnie zurbanizowanym, i ma
szanse na pokrycie kosztów.
Możliwości
jest wiele- a dotychczas nie wykonano niczego. Brak jest politycznej
presji, szczególnie w Konstancinie, na przywrócenie obsługi kolejowej
miasta. Podmiejską kolej dojazdową do Konstancina zdemontowano, choć to
ona była motorem napędowym rozwoju urbanizacji na tym obszarze. Owej
kolei nie zastąpił żaden szybki środek transportu podmiejskiego.
Zaoferowano w zamian autobusy, które dziś są niekonkurencyjne, z racji
kongestii (zatorów) na sieci drogowej.
Konstancin- Jeziorna i Radzymin nie rozwiną się bardziej bez
wydajnych systemów transportu podmiejskiego. Już dziś normą są zatory na
sieci drogowej tych miejscowości. Zaś powrót transportu szynowego
napotyka na bariery biurokratyczne, nie tyle nawet gospodarcze.
Adam Fularz
Załącznik: Przebieg nieczynnej linii z Warszawy do Konstancina, zdjęcie pochodzi z witryny: http://www.fuw.edu. pl/~michalj/kolej/konstancin- 19991023/mapa2a.jpg
Fot. Pociąg regionalny na przystanku w Konstancinie-Jeziornej, przejazd próbny w 1999 roku.
Zdjęcie pochodzi z witryny z artykułem o próbie uruchomienia tej linii przed 11 laty: http://www.fuw.edu.pl/~ michalj/kolej/konstancin- 19991023/
Komentarze
Prześlij komentarz