Fabio Vighi w Salonie Filozoficznym pisze o finansowych aspektach wybuchu "pandemii"

Przedruk z The Philosophical Salon:

Półtora roku po pojawieniu się Wirusa niektórzy mogli zacząć się zastanawiać, dlaczego zwykle pozbawione skrupułów elity rządzące zdecydowały się zamrozić globalną maszynę do robienia zysków w obliczu patogenu, który atakuje prawie wyłącznie osoby nieproduktywne (powyżej 80 roku życia). Po co ten cały humanitarny zapał? Cui bono ? Tylko ci, którzy nie są zaznajomieni z cudownymi przygodami GloboCap, mogą łudzić się, że system zdecydował się zamknąć ze współczucia . Powiedzmy sobie jasno od samego początku: wielcy drapieżcy ropy naftowej, broni i szczepionek nie mogli mniej przejmować się ludzkością.

Podążaj za pieniędzmi


W czasach przed Covidem światowa gospodarka była na skraju kolejnego kolosalnego załamania. Oto krótka kronika tego, jak narastała presja:

Czerwiec 2019 : W swoim rocznym raporcie ekonomicznym , szwajcarski Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS), „Bank Centralny wszystkich banków centralnych”, ustawia międzynarodowy alarm. W dokumencie podkreślono „przegrzanie […] na rynku pożyczek lewarowanych”, gdzie „standardy kredytowe pogarszają się”, a „zabezpieczone zobowiązania pożyczkowe (CLO) gwałtownie wzrosły – przypomina to gwałtowny wzrost zabezpieczonych zobowiązań dłużnych [CDO], który wzmocnił subprime kryzys [w 2008 roku]”. Krótko mówiąc, brzuch branży finansowej znów jest pełen śmieci.

9 sierpnia 2019 : BIS wydaje dokument roboczy wzywający do „niekonwencjonalnych środków polityki pieniężnej” w celu „ zabezpieczenia gospodarki realnej przed dalszym pogorszeniem warunków finansowych”. Artykuł wskazuje, że oferując „bezpośredni kredyt dla gospodarki” w czasie kryzysu, kredyty banków centralnych „mogą zastąpić banki komercyjne w udzielaniu pożyczek firmom”.

15 sierpnia 2019 r.: Blackrock Inc., najpotężniejszy na świecie fundusz inwestycyjny (zarządzający funduszami akcji i obligacji o wartości około 7 bilionów dolarów), publikuje białą księgę zatytułowaną Radzenie sobie z kolejnym spadkiem koniunktury . Zasadniczo dokument instruuje Rezerwę Federalną Stanów Zjednoczonych, aby bezpośrednio wstrzykiwała płynnośćdo systemu finansowego, aby zapobiec „dramatycznemu spowolnieniu”. Ponownie przesłanie jest jednoznaczne: „Potrzebna jest bezprecedensowa reakcja, gdy polityka pieniężna jest wyczerpana, a sama polityka fiskalna nie wystarcza. Ta reakcja prawdopodobnie będzie polegać na „pójściu bezpośrednio”: „znalezieniu sposobów na przekazanie pieniędzy banku centralnego bezpośrednio w ręce wydawców z sektora publicznego i prywatnego” przy jednoczesnym uniknięciu „hiperinflacji”. Przykłady obejmują Republikę Weimarską w latach dwudziestych, a także ostatnio Argentynę i Zimbabwe”.

22-24 sierpnia 2019 r .: Przedstawiciele banków centralnych G7 spotykają się w Jackson Hole w stanie Wyoming, aby omówić dokument BlackRock oraz pilne środki zapobiegające zbliżającemu się krachowi. Zgodnie z proroczymi słowami Jamesa Bullarda , prezesa Rezerwy Federalnej w St. Louis: „Musimy po prostu przestać myśleć, że w przyszłym roku wszystko będzie normalne”.

15-16 września 2019 r .: Spadek koniunktury oficjalnie inauguruje nagły wzrost stóp repo (z 2% do 10,5%). „Repo” jest skrótem od „umowy odkupu”, umowy, w ramach której fundusze inwestycyjne pożyczają pieniądze pod aktywa zabezpieczające (zwykle skarbowe papiery wartościowe). W momencie wymiany podmioty finansowe (banki) zobowiązują się do odkupienia aktywów po wyższej cenie, zwykle z dnia na dzień. Krótko mówiąc, transakcje repo to krótkoterminowe pożyczki zabezpieczone. Są głównym źródłem finansowania dla traderów na większości rynków, zwłaszcza w galaktyce instrumentów pochodnych. Brak płynności na rynku repo może wywołać druzgocący efekt domina we wszystkich głównych sektorach finansowych.

17 września 2019 r .: Fed rozpoczyna awaryjny program monetarny, pompując setki miliardów dolarów tygodniowo na Wall Street, skutecznie realizując plan BlackRock „going direct”. (Nic dziwnego, że w marcu 2020 r. Fed zatrudni BlackRock do zarządzania pakietem ratunkowym w odpowiedzi na „kryzys COVID-19”).

19 września 2019 r .: Donald Trump podpisuje rozporządzenie wykonawcze nr 13887 ustanawiające krajową grupę zadaniową ds. szczepionek przeciw grypie, której celem jest opracowanie „5-letniego krajowego planu (planu) mającego na celu promowanie stosowania bardziej elastycznych i skalowalnych technologii produkcji szczepionek oraz przyspieszenie rozwoju szczepionki, które chronią przed wieloma lub wszystkimi wirusami grypy”. Ma to na celu przeciwdziałanie „pandemii grypy”, która „w przeciwieństwie do grypy sezonowej […] może potencjalnie szybko rozprzestrzeniać się na całym świecie, zarażać większą liczbę ludzi i powodować wysokie wskaźniki zachorowań i zgonów w populacjach pozbawionych wcześniejszej odporności” . Jak ktoś się domyślił , pandemia zbliżała się wielkimi krokami, podczas gdy w Europie też trwały przygotowania (patrz tutaj i tutaj).

18 października 2019 r .: W Nowym Jorku symulowana jest globalna pandemia odzwierzęca podczas wydarzenia 201 , strategicznego ćwiczenia koordynowanego przez Johns Hopkins Biosecurity Center oraz Fundację Billa i Melindy Gatesów.

21-24 stycznia 2020 r .: Doroczne spotkanie Światowego Forum Ekonomicznego odbywa się w Davos w Szwajcarii, gdzie omawiane są zarówno kwestie gospodarcze, jak i szczepienia.

23 stycznia 2020 : Chiny zamykają Wuhan i inne miasta prowincji Hubei.

11 marca 2020 r .: Dyrektor generalny WHO nazywa Covid-19 pandemią. Reszta jest historią.

Łączenie kropek to dość proste ćwiczenie. Jeśli tak zrobimy, możemy zobaczyć, jak wyłoni się dobrze zdefiniowany zarys narracji, którego zwięzłe podsumowanie brzmi następująco: blokady i globalne zawieszenie transakcji gospodarczych miały na celu 1) umożliwienie Fedowi zalania niedomagających rynków finansowych świeżo wydrukowanymi pieniędzmi, podczas gdy odroczenie hiperinflacji; oraz 2) Wprowadzić programy masowych szczepień i paszporty zdrowotne jako filary neofeudalnego reżimu kapitalistycznej akumulacji. Jak zobaczymy, te dwa cele łączą się w jeden.

W 2019 roku światową gospodarkę nękała ta sama choroba, która spowodowała kryzys kredytowy w 2008 roku. Dusił się pod niemożliwą do udźwignięcia górą długów. Wiele spółek publicznych nie było w stanie wygenerować zysku wystarczającego na pokrycie odsetek od własnych długów i utrzymywało się na rynku jedynie dzięki zaciąganiu nowych pożyczek. „Firmy-zombie” (z niską rentownością rok do roku, spadającymi obrotami, ograniczonymi marżami, ograniczonymi przepływami pieniężnymi i wysoce lewarowanym bilansem) rosły wszędzie. Krach na rynku transakcji repo we wrześniu 2019 r. należy umieścić w tym niestabilnym kontekście gospodarczym.

Gdy powietrze jest nasycone materiałami łatwopalnymi, każda iskra może spowodować wybuch. A w magicznym świecie finansów, tout se tient: jedno machnięcie skrzydłami motyla w określonym sektorze może spowodować upadek całego domku z kart. Na rynkach finansowych napędzanych tanimi pożyczkami każda podwyżka stóp procentowych jest potencjalnie katastrofalna dla banków, funduszy hedgingowych, funduszy emerytalnych i całego rynku obligacji rządowych, ponieważ koszt kredytu rośnie, a płynność wysycha. Tak stało się z „repokalipsą” z września 2019 r.: stopy procentowe wzrosły do ​​10,5% w ciągu kilku godzin, wybuchła panika, która wpłynęła na kontrakty terminowe, opcje, waluty i inne rynki, na których inwestorzy obstawiają, pożyczając od transakcji repo. Jedynym sposobem na rozbrojenie zarazy było wprowadzenie do systemu takiej płynności, jaka była potrzebna – jak helikoptery zrzucające tysiące galonów wody na pożar. Między wrześniem 2019 a marcem 2020 Fed wstrzyknął ponad 9 bilionów dolarówdo systemu bankowego, co stanowi równowartość ponad 40% amerykańskiego PKB.

Należałoby zatem odwrócić narrację głównego nurtu: giełda nie załamała się (w marcu 2020 r.), ponieważ trzeba było wprowadzić blokady; raczej trzeba było wprowadzić blokady, ponieważ rynki finansowe się załamywały. Wraz z blokadami nastąpiło zawieszenie transakcji biznesowych, co zmniejszyło popyt na kredyt i powstrzymało zarazę. Innymi słowy, restrukturyzacja architektury finansowej poprzez nadzwyczajną politykę pieniężną była uzależniona od wyłączenia silnika gospodarki . Gdyby ogromna masa płynności wpompowana w sektor finansowy dotarła do transakcji na miejscu, wywołałoby to monetarne tsunami o katastrofalnych skutkach.

Jak twierdzi ekonomistka Ellen Brown , był to „kolejny ratunek”, ale tym razem „pod osłoną wirusa”. Podobnie John Titus i Catherine Austin Fitts zauważyli, że „magiczna różdżka” Covid-19 pozwoliła Fedowi wykonać plan BlackRock „going direct”, dosłownie: przeprowadził bezprecedensowy zakup obligacji rządowych, podczas gdy na nieskończenie mniejszą skalę, udzielanie również firmom „pożyczek COVID” wspieranych przez rząd. Krótko mówiąc, tylko wywołana śpiączka ekonomicznazapewniłoby Fed przestrzeń do rozbrojenia tykającej bomby zegarowej w sektorze finansowym. Pod osłoną masowej histerii bank centralny USA załatał dziury na rynku pożyczek międzybankowych, unikając hiperinflacji, a także „Rady Nadzoru Stabilności Finansowej” (federalnej agencji monitorującej ryzyko finansowe utworzonej po załamaniu w 2008 r.), jak omówiono tutaj . Jednak plan „pójścia bezpośrednio” należy również postrzegać jako środek desperacki , ponieważ może on jedynie przedłużyć agonię globalnej gospodarki, która w coraz większym stopniu staje się zakładnikiem drukowania pieniędzy i sztucznej inflacji aktywów finansowych.

U podstaw naszej trudnej sytuacji leży strukturalny impas nie do pokonania. Finansjeryzacja oparta na długu jest jedyną drogą ucieczki współczesnego kapitalizmu , nieuniknioną drogą ucieczki do przodu dla modelu reprodukcyjnego, który osiągnął swoje historyczne granice. Kapitały kierują się na rynki finansowe, ponieważ gospodarka oparta na pracy staje się coraz bardziej nieopłacalna. Jak do tego doszliśmy?

Odpowiedź można podsumować w następujący sposób: 1. Misją gospodarki polegającą na generowaniu wartości dodatkowej jest zarówno dążenie do wyzysku siły roboczej, jak i do wydalenia jej z produkcji. To właśnie Marks nazwał „ruchomą sprzecznością” kapitalizmu. [1] Chociaż stanowi ona istotę naszego sposobu produkcji, ta sprzeczność dzisiaj przynosi odwrotny skutek, zamieniając ekonomię polityczną w sposób permanentnej dewastacji. 2. Powodem tej zmiany losu jest celniepowodzenie dialektyki kapitału pracy: bezprecedensowe przyspieszenie automatyzacji technologicznej od lat 80. powoduje, że więcej siły roboczej jest wyrzucane z produkcji niż (ponownie) wchłaniane. Spadek płac oznacza, że ​​siła nabywcza rosnącej części światowej populacji spada, czego nieuniknionymi konsekwencjami są zadłużenie i zubożenie. 3. Ponieważ wytwarzana jest mniejsza wartość dodatkowa, kapitał szuka natychmiastowego zwrotu w sektorze finansowym opartym na długu, a nie w realnej gospodarce lub inwestując w społecznie konstruktywne sektory, takie jak edukacja, badania i usługi publiczne.

Najważniejsze jest to, że trwająca zmiana paradygmatu jest warunkiem koniecznym (dystopijnego) przetrwania kapitalizmu, który nie jest już w stanie reprodukować się poprzez masową pracę najemną i towarzyszącą jej konsumpcyjną utopię. Program pandemii został ostatecznie podyktowany systemową implozją: spadkiem rentowności sposobu produkcji, który szalejąca automatyzacja czyni przestarzałym. Z tego immanentnego powodu kapitalizm jest coraz bardziej zależny od długu publicznego, niskich płac, centralizacji bogactwa i władzy, permanentnego stanu wyjątkowego i akrobacji finansowych.

Jeśli będziemy „podążać za pieniędzmi”, zobaczymy, że blokada ekonomiczna podstępnie przypisywana wirusowi przyniosła dalekie od znikomych rezultatów, nie tylko pod względem inżynierii społecznej, ale także drapieżnictwa finansowego. Szybko wyróżnię cztery z nich.

1) Zgodnie z przewidywaniami umożliwiło to Fedowi reorganizację sektora finansowego poprzez drukowanie ciągłego strumienia miliardów dolarów z powietrza; 2) Przyspieszył wymieranie małych i średnich przedsiębiorstw, umożliwiając głównym grupom monopolizację przepływów handlowych; 3) jeszcze bardziej obniżył płace pracowników i ułatwił znaczne oszczędności kapitałowe dzięki „inteligentnej pracy” (która jest szczególnie inteligentna dla tych, którzy ją wdrażają); 4) Umożliwiło to rozwój handlu elektronicznego, eksplozję Big Tech i rozpowszechnienie dolara farmaceutycznego – co obejmuje również bardzo dyskredytowany przemysł tworzyw sztucznych, który teraz co tydzień produkuje miliony nowych masek na twarz i rękawiczek, z których wiele wylądować w oceanach (ku uciesze „nowych zielonych dilerów”). Tylko w 2020 roku majątek około 2200 miliarderów na naszej planeciewzrosła o 1,9 biliona dolarów , wzrost bez precedensu w historii. Wszystko to dzięki patogenowi tak śmiercionośnemu, że według oficjalnych danych tylko 99,8% zakażonych przeżywa (patrz tutaj i tutaj ), większość z nich nie odczuwa żadnych objawów.


Robić kapitalizm inaczej

Ekonomiczny motyw Covidowego kryminału należy umieścić w szerszym kontekście przemian społecznych. Jeśli zarysujemy powierzchnię oficjalnej narracji, zaczyna się kształtować scenariusz neofeudalny. Masy coraz bardziej nieproduktywnych konsumentów są podporządkowywane i odrzucane, po prostu dlatego, że Mr Global nie wie już, co z nimi zrobić. Wraz z osobami zatrudnionymi na niepełnym poziomie i wykluczonymi, zubożała klasa średnia jest teraz problemem, który należy rozwiązać za pomocą blokad, godzin policyjnych, masowych szczepień, propagandy i militaryzacji społeczeństwa, a nie marchewki pracy, konsumpcji, partycypacji demokracja, prawa socjalne (zastąpione w zbiorowej wyobraźni prawami obywatelskimi mniejszości) i „zasłużone wakacje”.

Dlatego złudne jest przekonanie, że celem blokad jest terapeutyczny i humanitarny. Od kiedy kapitał troszczył się o ludzi? Obojętność i mizantropia to typowe cechy kapitalizmu, którego jedyną prawdziwą pasją jest zysk i związana z nim władza. Dziś potęgę kapitalizmu można podsumować nazwami trzech największych funduszy inwestycyjnych na świecie: BlackRock, Vanguard i State Street Global Advisor. Ci giganci, siedzący w centrum ogromnej galaktyki podmiotów finansowych, zarządzają masą wartości bliską połowie światowego PKB i są głównymi akcjonariuszami około 90% spółek giełdowych. Wokół nich grawitują ponadnarodowe instytucje, takie jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy, Światowe Forum Ekonomiczne, Komisja Trójstronna i Bank Rozrachunków Międzynarodowych, którego funkcją jest koordynacja konsensusu w ramach konstelacji finansowej. Możemy śmiało założyć, że wszystkie kluczowe decyzje strategiczne – gospodarcze, polityczne i wojskowe – są co najmniej pod silnym wpływem tych elit. A może chcemy wierzyć, że wirus ich zaskoczył? Raczej SARS-CoV-2 – który, przyznając się doCDC i Komisja Europejska nigdy nie zostały wyizolowane ani oczyszczone – tak nazywa się specjalna broń wojny psychologicznej, która została użyta w momencie największej potrzeby.

Dlaczego mielibyśmy ufać megakartelowi farmaceutycznemu (WHO), który nie jest odpowiedzialny za „zdrowie publiczne”, ale raczej za sprzedaż prywatnych produktów na całym świecie po możliwie najbardziej opłacalnych cenach? Problemy zdrowia publicznego wynikają z fatalnych warunków pracy, złego odżywiania, zanieczyszczenia powietrza, wody i żywności, a przede wszystkim z szerzącego się ubóstwa ; jednak żaden z tych „patogenów” nie znajduje się na liście problemów humanitarnych WHO. Ogromne konflikty interesów między drapieżnikami z przemysłu farmaceutycznego, krajowymi i ponadnarodowymi agencjami medycznymi oraz cynicznymi politycznymi egzekutorami są obecnie tajemnicą poliszynela. Nic więc dziwnego, że w dniu, w którym COVID-19 został sklasyfikowany jako pandemia, WEF wraz z WHO uruchomili Covid Action Platform, koalicja „ochrony życia”, kierowana przez ponad 1000 najpotężniejszych prywatnych firm na świecie.

Jedyne, co liczy się dla kliki kierującej orkiestrą ratownictwa medycznego, to nakarmić maszynę do robienia zysków, a każdy ruch jest zaplanowany w tym celu, przy wsparciu motywowanego oportunizmem frontu politycznego i medialnego. Jeśli przemysł wojskowy potrzebuje wojen, przemysł farmaceutyczny potrzebuje chorób. To nie przypadek, że „zdrowie publiczne” jest zdecydowanie najbardziej dochodowym sektorem światowej gospodarki, do tego stopnia, że ​​Big Pharma wydaje około trzy razy więcej niż Big Oil i dwa razy więcej niż Big Tech na lobbing. Potencjalnie niekończący się popyt na szczepionki i eksperymentalne mikstury genów oferuje kartelom farmaceutycznym perspektywę prawie nieograniczonych strumieni zysków, zwłaszcza gdy są one gwarantowane przez programy masowych szczepień subsydiowane z publicznych pieniędzy (tj. przez większy dług, który spadnie na nasze głowy).

Dlaczego wszystkie terapie Covid zostały karnie zakazane lub sabotowane? Jak szczerze przyznaje FDA , zastosowanie szczepionek ratunkowych jest możliwe tylko wtedy, gdy „nie ma odpowiednich, zatwierdzonych i dostępnych alternatyw”. Przypadek prawdy ukrytej na widoku. Co więcej, obecna religia szczepionek jest ściśle powiązana ze wzrostem dolara farmaceutycznego, który karmiąc się pandemiami, ma naśladować chwałę „petrodolara” , pozwalając Stanom Zjednoczonym na dalsze sprawowanie światowej supremacji monetarnej . Dlaczego cała ludzkość (w tym dzieci!) miałaby wstrzykiwać eksperymentalne „szczepionki” z coraz bardziej niepokojącymi, ale systematycznie bagatelizowanymi skutkami ubocznymi, kiedy ponad 99% zakażonych, zdecydowana większość bezobjawowa, wyzdrowieje? Odpowiedź jest oczywista: ponieważ szczepionki są złotym cielcem trzeciego tysiąclecia, podczas gdy ludzkość jest materiałem eksploatacyjnym „ostatniej generacji” w stylu świnki morskiej.

W tym kontekście inscenizacja awaryjnej pantomimy udaje się dzięki niesłychanej manipulacji opinią publiczną. Każda „debata publiczna” na temat pandemii jest bezwstydnie sprywatyzowana , a raczej zmonopolizowana przez religijną wiarę w komitety techniczno-naukowe finansowane przez finansowe elity. Każda „swobodna dyskusja” jest legitymizowana przez przestrzeganie pseudonaukowych protokołów, starannie usuniętych z kontekstu społeczno-ekonomicznego: „podąża się za nauką”, udając, że się nie wie, że „nauka podąża za pieniędzmi”. Słynne stwierdzenie Karla Poppera, że ​​„prawdziwa nauka” jest możliwa tylko pod egidą liberalnego kapitalizmu w tak zwanym „społeczeństwie otwartym” [1]urzeczywistnia się teraz w globalistycznej ideologii, która ożywia m.in. Fundację Społeczeństwa Otwartego George'a Sorosa. Połączenie „prawdziwej nauki” i „otwartego i integracyjnego społeczeństwa” sprawia, że ​​doktryna Covid jest prawie niemożliwa do zakwestionowania.

W przypadku COVID-19 możemy sobie zatem wyobrazić następujący program. Fikcyjna narracja jest przygotowywana w oparciu o zagrożenie epidemiczne, przedstawione w taki sposób, aby promować strach i zachowania uległe. Najprawdopodobniej przypadek reklasyfikacji diagnostycznej. Wszystko, czego potrzeba, to wirus grypy niejednoznaczny pod względem epidemiologicznym, na podstawie którego można zbudować agresywną opowieść o zarażeniu odnoszącym się do obszarów geograficznych, w których wpływ chorób układu oddechowego lub naczyń u osób starszych i populacji z obniżoną odpornością jest wysoki – być może z czynnikiem obciążającym, jakim jest duże zanieczyszczenie. Nie ma co nadrabiać, biorąc pod uwagę, że oddziały intensywnej terapii w krajach „zaawansowanych” upadły już w latach poprzedzających nadejście Covida, ze szczytami śmiertelności, dla których nikt nie marzył o ekshumacji kwarantanny. Innymi słowy, publiczne systemy opieki zdrowotnej zostały już zburzone,

Ale tym razem w szaleństwie jest metoda: ogłaszany jest stan wyjątkowy, który wywołuje panikę, powodującą zatykanie szpitali i domów opieki (wysokie ryzyko sepsy), stosowanie nikczemnych protokołów i wstrzymywanie zabiegów medycznych opieka. Et voilà , zabójczy wirus staje się samospełniającą się przepowiednią! Propaganda szalejąca w głównych ośrodkach władzy finansowej (zwłaszcza w Ameryce Północnej i Europie) jest niezbędna do utrzymania „stanu wyjątkowego” (Carl Schmitt), który jest natychmiast akceptowany jako jedyna możliwa forma politycznej i egzystencjalnej racjonalności. Całe populacje narażone na intensywne medialne bombardowania poddają się dzięki samodyscyplinie, z groteskowym entuzjazmem trzymając się form „odpowiedzialności obywatelskiej”, w których przymus przekształca się w altruizm.

Cały scenariusz pandemii – od „krzywej zarażenia” po „zgony Covid” – opiera się na teście PCR, który został dopuszczony do wykrywania SARS-CoV-2 w badaniu przeprowadzonym w rekordowym czasie na zlecenie WHO . Jak wielu już wie, zawodność diagnostyczną testu PCR potępił sam jego wynalazca , laureat Nagrody Nobla Kary Mullis (niestety zmarły 7 sierpnia 2019 r.), a ostatnio powtórzyło go m.in. usunięcie z powodu wyraźnych błędów naukowych. Oczywiście prośba trafiła w próżnię.

Test PCR jest siłą napędową pandemii. Działa przez niesławne „progi cykli”: im więcej cykli wykonujesz, tym więcej fałszywych alarmów (infekcje, zgony z powodu Covid) produkujesz, jak lekkomyślnie przyznał nawet guru Anthony Fauci, gdy stwierdził, że wymazy są bezwartościowe powyżej 35 cykli . Dlaczego w czasie pandemii amplifikacje 35 lub więcej cykli były rutynowo przeprowadzane w laboratoriach na całym świecie? Nawet New York Times – z pewnością nie jaskinia niebezpiecznych negacjonistów Covid – zadał to kluczowe pytaniezeszłego lata. Dzięki czułości wymazu pandemię można włączać i wyłączać jak z kranu, pozwalając reżimowi sanitarnemu sprawować pełną kontrolę nad „numerologicznym potworem” przypadków i zgonów Covid – kluczowych narzędzi codziennego terroru.

Całe to sianie strachu trwa do dziś, pomimo złagodzenia niektórych środków. Aby zrozumieć dlaczego, wróćmy do motywu ekonomicznego. Jak zauważono, kilka bilionów nowo wydrukowanej gotówki zostało stworzonych przez kilka kliknięć myszką przez banki centralne i wprowadzonych do systemów finansowych, gdzie w większości pozostały. Celem tego szaleństwa drukarskiego było załatanie katastrofalnych luk w płynności. Większość tych „pieniędzy z magicznego drzewa” jest nadal zamrożona w równoległym systemie bankowym, giełdach i różnych wirtualnych systemach walutowych, które nie sąprzeznaczone na wydatki i inwestycje. Ich funkcją jest wyłącznie udzielanie tanich pożyczek na potrzeby spekulacji finansowych. To właśnie Marks nazwał „kapitałem fikcyjnym”, który nadal rozszerza się w pętli orbitalnej, która jest teraz całkowicie niezależna od cykli gospodarczych w terenie.

Najważniejsze jest to, że cała ta gotówka nie może zalać realnej gospodarki, ponieważ ta ostatnia przegrzałaby się i wywołałaby hiperinflację. I tutaj wirus nadal się przydaje. Jeśli początkowo służył do „izolowania gospodarki realnej” (cytując ponownie z gazety BIS), teraz nadzoruje jego wstępne ponowne otwarcie, charakteryzujące się poddaniem się dogmatowi szczepień i chromatycznym metodom masowej reglamentacji, które wkrótce mogą obejmować blokady klimatyczne . Pamiętasz, jak powiedziano nam, że tylko szczepionki przywrócą nam naszą „wolność”? Aż nazbyt przewidywalnie odkrywamy teraz, że droga do wolności jest usłana „wariantami”, czyli iteracje wirusa. Ich celem jest zwiększenie „liczby przypadków”, a tym samym przedłużenie tych stanów wyjątkowych, które uzasadniają produkcję wirtualnych pieniędzy przez banki centralne w celu monetyzacji długu i finansowania deficytów. Zamiast powracać do normalnych stóp procentowych, elity wybierają normalizację stanu zagrożenia zdrowia poprzez karmienie ducha zarazy. Szeroko nagłaśniane „zwężanie” (redukcja bodźców monetarnych) może zatem poczekać – podobnie jak Pandexit.

Na przykład w UE „pandemiczny program zakupów awaryjnych” Europejskiego Banku Centralnego o wartości 1,85 bln euro, znany jako PEPP, ma obecnie trwać do marca 2022 r. Jednak zasugerowano, że może być konieczne przedłużenie go poza ten termin . W międzyczasie wariant Delta sieje spustoszenie w branży podróżniczej i turystycznej, a nowe ograniczenia (w tym kwarantanna) zakłócają sezon letni. Znowu wydaje się, że jesteśmy złapani w samospełniającą się przepowiednię (zwłaszcza jeśli, jak noblista Luc Montagnieri wielu innych sugerowało, warianty, jakkolwiek łagodne, są konsekwencją agresywnych kampanii masowych szczepień). Niezależnie od przypadku, podstawową kwestią jest to, że Virus jest nadal potrzebny starzejącemu się kapitalizmowi, którego jedyna szansa na przetrwanie zależy od zmiany paradygmatu od liberalizmu do oligarchicznego autorytaryzmu.

Chociaż ich zbrodnia jest daleka od doskonałości, organizatorom tego globalnego zamachu stanu należy jednak przyznać pewną sadystyczną błyskotliwość. Ich sztuczka powiodła się, być może nawet powyżej oczekiwań. Jednak jakakolwiek władza mająca na celu totalizację jest skazana na porażkę, i dotyczy to również arcykapłanów religii Covid i instytucjonalnych marionetek, które zmobilizowali, by wprowadzić psychologiczny stan zagrożenia zdrowia. W końcu władza ma tendencję do łudzenia się co do swojej wszechmocy. Ci, którzy siedzą w pokoju kontrolnym, nie zdają sobie sprawy, jak bardzo ich dominacja jest niepewna. Czego nie widzą, to to, że ich autorytet zależy od „wyższej misji”, na którą pozostają częściowo ślepi, a mianowicie anonimowej samoreprodukcjikapitalistycznej matrycy. Dzisiejsza władza tkwi w maszynie dochodowej, której jedynym celem jest kontynuacja beztroskiej podróży, potencjalnie prowadzącej do przedwczesnego wyginięcia gatunku Homo sapiens . Elity, które skłoniły świat do posłuszeństwa wobec Covid, są antropomorficzną manifestacją kapitalistycznego automatu , którego niewidzialność jest równie przebiegła jak sam wirus. A nowością naszej ery jest to, że „społeczeństwo zamknięte” jest modelem, który najlepiej gwarantuje odtwarzalność kapitalistycznej maszyny, niezależnie od jej dystopijnego przeznaczenia.


Uwagi:

[1] Karol Marks, Grundrisse (Londyn: Penguin, 1993), 706.

[2] Karl Popper, Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie , 2 tomy (Princeton: Princeton UP, 2013).

Komentarze